Młynek…

Obecnie jesteśmy świadkami kolejnej rotacji w polityce. Po raz kolejny źli stają się dobrymi, a dobrzy złymi. Który to już raz z kolei? Ile jeszcze takich przemian będzie? Ja podejrzewam, że od cholery i jeszcze trochę. Podejrzewam, że nigdy się to nie skończy. Tym razem zacznę od końca, bo tak jest śmieszniej.

PiS, Samoobrona i LPR rzuciły mięchem. Wszędzie rozrzucają ochłapy mięcha i różnego ścierwa, przegryzają gardła i wyszukują kolejnych awantur i kolejnych spraw, którym można rozerwać gardło i wyrwać wszelki narządy. Jaki był tym razem cel? Ano, jak zwykle była to wszech obecna „Gazeta Wyborcza.” Ostatnio pojawiła się jako organizacja dążąca do obalenia rządu, gazeta odpowiedzialna na wprowadzenie zamachu stanu, za zamach na papieża i za niepowodzenie lotu stacji Discovery.

Ostatnio jednak „Pierdoły i Spółka” przeszli samych siebie. Dostrzegli swego wielkiego wroga w prezydencie Warszawy Hannie Gazecie-Wyborczej. Co przeskrobała ta pani? Ano nie złożyła na czas potrzebnego światka. Jak nic jest to powód do rzucenia mięsem i urządzenia totalnej rozpierduchy. Co dalej? Ano powtórzenie wyborów, przecież to tylko koszt ok. 4.000.000zł i 99gr. Toż to prawie nic dla tak bogatego państwa jak Wolska.

Co robi PO? Ano oni zrzędzą. Bronią swojej nieodpowiedniej członkini, która nawet nie wie, że trzeba coś składać w terminie. Przecież nie to jest ważne, istotne jest tylko to, że Hanna Gazeta-Wyborcza wygrała demokratyczne wyboru. Jak zwykle myślą, że są nieomylni i jak zwykle mają rację. Jak jest naprawdę?

Co robią ulubieńcy Pawła Kukiza? Co robią te Kur*y, których on tak nienawidzi? Ano oni krytykują i PO i PiS. Czy ta sytuacja czegoś wa m nie przypomina? Cofnijmy się więc kilka lat wstecz.

Oto jesteśmy w III RP. Świat kwitnie, Polska (Wolski wtedy jeszcze nie było) stoi w miejscu, a ludziom żyje się… po prostu się żyje. U władzy zasiadają Kur*y i prowadzą nasz kraj do ruiny. Po przeciwnej stronie stoi opozycja, która za wszelką cenę stara się wygryźć i wyrzucić na światło dzienne największe brudy. Po trochu im się to udaje, jednak Kur*y u władzy skutecznie wybraniają się z trudnej sytuacji (co nie jest trudne gdy obrońca, prokurator, oskarżony i sędzie są po tej samej stronie) i dalej panoszą się przy korycie. Czy dostrzegacie już tytułowy młynek? Nie? No to cofnijmy się jeszcze wcześniej.

Oto jesteśmy bardzo dawno wstecz. U władzy jest nowa super partia, bez żadnych skaz. Lecz oto po ich przeciwnej stronie stają złe Kur*y i sieją zamęt i zniszczenie. I wynajdują oni masę dziur, dziurek i przecieków. Lecz tamci znowu wychodzą z tego bez szwanku.

Czy dostrzegliście już o co mi chodzi? Ja zauważyłem pewną prawidłowość. Zawsze do wyborów startują porządni ludzie, porządni obywatele, którzy zmienią świat. Jednak gdy tylko wejdą do tego białego budynku na wiejskiej, to natychmiast przeistaczają się w największe mendy. I sytuacja ta trwa od dawna… Odkąd tylko zwróciłem na to uwagę. Czy jednak jest jakaś nadzieja? Czy jest szansa, że kiedyś będzie lepiej? Czy jest szansa, że kiedyś jakaś normalna partia przejmie władzę i nie stoczy się na samo dno? Otóż szansa taka jest. Jaka to szansa? Jedynym wyjściem jest pozbycie się władzy nim ta zdąży się zepsuć od środka. Jak to zrobić? Najlepiej gazem.

A jak to będzie z Warszawą, ze stolicą naszą? Kto wygra wybory? Powiem tak… cH*j Go Wie.